poniedziałek, 18 stycznia 2016

Mdina - miejsce, gdzie przenikają się światy



Choć na Malcie bardzo mi się podobało, to miałam wrażenie, że mówimy innymi głosami. Czasami nawet piękno jakiegoś kraju nie wywrze na nas wrażenia, gdy nie potrafimy poczuć panującego klimatu. I gdy myślałam, że podróż na Maltę będzie z gatunku tych „byłam, widziałam i tyle”, pojechałam do maleńkiej Mdiny, dawnej stolicy, dziś zamieszkanej przez około 300 osób i otoczonej średniowiecznymi fortyfikacjami. Tu wreszcie usłyszałam fanfary, a moje serce wypełnił błogi spokój. Oto znalazłam kolejne moje miejsce na mapie Europy.


Po przestąpieniu bram miasta miałam wrażenie jakbym przeniosła się do innego świata! Ciche, wąskie uliczki i średniowieczna zabudowa zestawione z typowymi dla Malty kolorowymi balkonami sprawiają, że Mdiny nie chce się opuszczać! Odkrywanie jej kolejnych zakamarków, sprawdzanie, co jest za każdym rogiem, wypatrywanie fantazyjnych kłódek, picie smoothie z widokiem na całą wyspę, to tylko kilka z wielu fajnych rzeczy, które można tu zrobić. 

Na czym polega baśniowość Mdiny? Czy chodzi o wyobrażanie sobie jak żyją dziś ludzie za tymi nieprzystępnymi niegdyś murami? Czy może o to, że wystarczy odrobina fantazji, by usłyszeć głosy, szepcące historię miasta, zobaczyć średniowieczne miasteczko w pełnej krasie, poczuć się przez chwilę jak w innej epoce? Ja, która od zawsze mówiłam, że w zbyt nowoczesnym świecie przyszło mi żyć, że gdybym urodziła się w innej epoce może mniejszy niepokój bym czuła, może nie musiałabym ciągle szukać i tracić oddech od tłoku i hałasu, czułam się tu wyjątkowo dobrze.





W Mdinie oddychałam, tańczyłam, śmiałam się, płakałam. Tu jest wszystko. Na niecałym kilometrze kwadratowym jest kawał historii, wspaniałe zabytki takie jak Palazzo Falson lub Katedra św. Pawła i upragniona cisza, spokój. Na głównej ulicy miasta jest masa ludzi, trudno na kogoś nie wpaść i dorożki wyłaniają się jak zaczarowane z najmniej spodziewanych zakrętów, ale wystarczy odejść kilka metrów, skręcić w lewo, w prawo i już jesteśmy tylko my, nasza wyobraźnia i uczucia. 






Jeśli już znajdziecie się w Mdinie, musicie wpaść na smoothie do Fontanella Tea Garden. Knajpa położona jest tuż obok „tarasów” widokowych i ma w ofercie m.in. pyszne ciasta. Miejsce bliskie ideału. Wystarczy zająć dobry stolik i można mieć ucztę podniebienia, i zmysłów podczas oglądania panoramy Malty.



Do Mdiny dojedziecie bez problemu komunikacją autobusową, najlepiej wysiąść na przystanku Rabat Interchange, tuż przed murami miasta, nie sposób stamtąd nie trafić. Ze Sliemy i St Julian jedziemy autobusem numer 202, z Valletty 51, 52, 53 i 56.

9 komentarzy:

  1. Czuję, że i mnie w Mdnie mogłoby się podobać, lubię takie klimatyczne miejsca. Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj i mnie uwodzą takie klimaty a jeszcze bez tłumów - jestem wzięta żywcem.
    Jeśli Malta tona pewno skorzystam z Twojej podpowiedzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz to już w ogóle nie mam wątpliwości, że warto tam pojechać. Pięknie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładna, klimatyczna miejscowość :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz, że ja też jestem przekonana, że powinnam żyć w innej epoce... Moja niedzisiejszość komplikuje mi wiele spraw w mojej codzienności, często nie umiem się gdzieś odnaleźć i z wieloma sprawami ot tak, pogodzić. W innych czasach byłoby mi fajniej :). Myślę o tym, żeby wybrać się na Maltę i Mdinę odwiedzę na pewno,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam takie same odczucia. Pytanie, czy nie skończyłoby się jak w filmie "O północy w Paryżu"?

      Usuń
  6. Trochę zapachniało" Włochami;) Piękne miejsce, lubię takie z charakterystycznym klimatem. Do takiej knajpy nie trzeba mnie przekonywać nie dość, że piękne widoki to jeszcze ciacho!;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. O Malcie marzę od dawna... Twoje zdjęcia utwierdzają mnie, że jest tam pięknie.
    Oj poleciałabym już gdzieś, baaardzo...
    Pozdrawiam Cię ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam spacerować wybrukowanymi uliczkami, gdzie nie słychać zgiełku miasta i szumu samochodów.
    Można tak siedzieć godzinami i podziwiać:)

    OdpowiedzUsuń