sobota, 30 kwietnia 2016

5 rzeczy, które musisz zrobić w Hawanie



Hawana to stolica, którą albo pokochasz, albo znienawidzisz, nie ma tu miejsca na ambiwalentne uczucia. Może uciekniesz z tego miasta po 1 dniu, wkurzony na zaczepiających na każdym kroku Kubańczyków, a może zostaniesz dłużej, bo odkryjesz, że tu jeszcze bije serce prawdziwej Kuby. Trzeba tylko wiedzieć, gdzie szukać i na co patrzeć. 

Dziś przedstawiam Wam 5 rzeczy, które musicie zrobić, będąc w Hawanie. Jest to mój subiektywny ranking, najfajniejszych momentów z tego miejsca.

5. Wypij daiquiri w Floridicie



Floridita to bar w starej części Hawany, słynny ze względu na chętnie spędzającego tu wolny czas Ernesta Hemingwaya i drink daiquiri (biały rum z pokruszonym lodem i sokiem z limonki). Dziś jest to miejsce bardzo turystyczne, oblegane przez zorganizowane grupy. Wieczorem jednak wycieczki zostają w hotelach, a w Floridicie gra zespół na żywo. Samo daiquiri jest bardzo orzeźwiającym drinkiem, który często później zamawiałam w różnych barach. Cena w Floridicie nieco wygórowana (6 CUC), ale dla klimatu warto. 

Adres: Calle Obispo 557.

4. Spędź trochę czasu na hawańskich placach


Hawana ma w centrum 4 bardzo fajne place, które co prawda pełne są turystów, ale jeśli przyjdziecie późnym popołudniem albo wieczorem, możecie fajnie spędzić czas w którejś z restauracji albo sącząc leniwie drinka. Do moich ulubionych należą Plac Katedralny i Plac Stary, na tym drugim można czasem zobaczyć lekcje wf dzieciaków z pobliskiej podstawówki, pozbawionej własnego boiska. 

3. Poznaj miasto nocą i spędź wieczór w Cafe Paris


Poznawanie wieczornej Hawany to całkowicie odmienne doświadczenie od wędrowania jej ulicami za dnia. Warto zobaczyć pięknie oświetloną operę i posiedzieć trochę w Parque Centrale. Z kolei spacer główną ulicą miasta zaprowadzi Was do Cafe Paris. Pewnie powiecie, że ja znowu o drinkach i piciu, ale pyszne koktajle to jedna z niewielu rzeczy na Kubie, które można naprawdę polecić. W Cafe Paris spędziłam bardzo miły wieczór, sącząc mojito i zajadając się bruschetta. Do tego grał najlepszy zespół, jaki słyszałam na Kubie. Byłam zachwycona i Cafe Paris będę zawsze wszystkim, wybierającym się na Kubę polecać :) 

Adres: róg Calle San Ignacio i Calle Obispo. 

Mojito kosztowało 4 CUC, a bruschetta 2 CUC.

2. Odejdź od centrum i poszukaj prawdziwej Kuby


O tym doświadczeniu powstał nawet osobny post, do którego Was teraz odsyłam.

1. Przejedź się starą taksówką po Hawanie!


Stare amerykańskie auta to esencja Hawany. Bucki, fordy, chevrolety - żadna ze mnie fanka motoryzacji, ale te samochody są tak piękne, że nie sposób od nich oczu oderwać! Jak znajdziemy auto, które nam się szczególnie podoba dogadujemy się z taksiarzem na cenę i trasę, i wyruszamy! Półgodzinna przejażdżka to koszt 25 CUC, niemało, ale towarzyszące temu doznania są warte nawet większej ceny. Dawno nie czułam się tak wolna i szczęśliwa! Taksiarz pędził po Maleconie, a dla mnie liczyło się tylko słońce i wiatr we włosach. Jeśli miałabym wymienić powody, dla których warto wrócić na Kubę, to to jest jedyny.

Jak Wam się widzi lista? Co sami byście chętnie zrobili?

Jeśli wyjeżdżacie na majówkę, to życzę udanego weekendu i dużo słońca! Ja niestety zostaję we Wrocławiu i to sama, bo M. wyjechał służbowo, więc ocieram łzy i planuję pomału czerwcowy wyjazd.

14 komentarzy:

  1. Najchętniej zrobiłabym wszystkie 5 rzeczy :) Również życzę Ci miłego weekendowego wypoczynku, też jestem w domu i planuję wyjazd (również w czerwcu ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się najbardziej podoba nr 2 :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie pięć punktów wydaje się być interesujących. Ale chyba najchętniej zdecydowałbym się na 5, 3 i 2. Lubię "wyjść na miasto" wieczorową porą i wtedy je trochę pozwiedzać. Ponadto warto zboczyć z utartych szlaków w jakieś mniejsze uliczki i trochę tam pobyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. O punkcie czwartym jakoś nie myślałam jako o czymś, co muszę zrobić. Pewnie wyjdzie samoczynnie. Dzięki za polecenie Cafe Paris.

    A czerwiec to Portugalia + Andaluzja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Algarve i kawałek Andaluzji: Ronda, Sienta de las Bodegas i Sewilla.

      Usuń
    2. Super! Niedawno wyczaiłam połączenia do Sewilli z Berlina, więc liczę na to, że za jakiś czas znów się tam wybiorę. Marzy mi się spędzenie tam Wielkanocy. :)

      Usuń
    3. Widziałam, szkoda, że dopiero od listopada, to nie musiałabym się do Malagi wracać :) Ciekawa jestem strasznie Sewilli, zobaczymy :)

      Usuń
    4. Ano, szkoda. Ale cieszę się ogromnie, że jest coraz więcej ciekawych połączeń. :)

      Usuń
  5. O, wydaje sie, ze zaliczylismy 4 z Twoich 5 punktow :) Floridita nam odpadla ze wzgledu na dzieci ale udalo nam sie zaliczyc wizyte w jednym z najlepszych klubow jazzowych Havany.
    Do Twojej listy dodalabym wieczorny spacer wzdluz Maleconu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę! Kocham jazz i już żałuję, że tam nie trafiłam!

      Usuń
  6. Najpierw zapuściłabym się w miasto nocą, a potem wypiłabym drinka z miejscowymi.
    Wiem, że ryzykowne przedsięwzięcie, ale warte zachodu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak będę, zrobię na pewno... :)
    Świetne zdjęcia. POzdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jedynie daiquiri zastąpiłabym piñacoladą lub mojito :). Resztę rzeczy z listy wykonałabym z wielką przyjemnością. Może jeszcze dopisałabym jakiś fajny klimatyczny klub taneczny. I gdybym paliła to może prawdziwe, kubańskie cygaro :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkie propozycje są bardzo ciekawe, chociaż daiquiri nie znam, więc nie jestem tego pewna;)

    OdpowiedzUsuń