wtorek, 9 lutego 2016

Filmy z Kubą w tle, czyli co obejrzeć przed wyjazdem, cz. I



Już za miesiąc postawię stopę na gorącej Kubie. Jestem pewna, że będzie to niezapomniana podróż i ciekawe doświadczenie. Tymczasem dopinam plan wyjazdu i oglądam produkcje z Kubą w tle, żeby choć w taki sposób przenieść się w to miejsce. To co obejrzeć przed wyjazdem?

7 dni w Hawanie
7 dni i 7 historii – każda inna, wszystkie przedstawiające jedno z wielu obliczy Hawany. Mamy amerykańskiego turystę i jego relacje z mieszkańcami miasta, kubańską piosenkareczkę, marzącą o wielkiej karierze, matkę, która z trudem stawia czoło codziennym obowiązkom, jest nawet Emir Kusturica grający siebie samego. Jest bieda i przepych, życie turysty porównane z codziennością Kubańczyków. Jest brutalnie i subtelnie zarazem. Jako, że każdą część nakręcił inny reżyser film jest mocno nierówny, jedne opowieści wciągają bardziej, inne nudzą tak, że przewijam dalej bez żalu. Dla Hawany jednak warto obejrzeć.

Buena Vista Social Club
Dokument o legendarnej kubańskiej grupie muzycznej, która przez rewolucję i całe z nią zamieszanie odeszła w niepamięć. Ray Cooder, amerykański kompozytor i gitarzysta, odnalazł członków Buena Vista Social Club i namówił do nagrania płyty, która stała się prawdziwą sensacją. Wim Wenders nakręcił film o tym, jak trudno się wraca, przeplatany obrazkami współczesnej Hawany. Ruina miasta jest widoczna, co czują ludzie, którzy widzieli jego glorię i pamiętają dobre czasy? Wzruszający dokument, trzeba obejrzeć.

Dirty Dancing 2
Akcja drugiej części legendarnego „Dirty Dancing” toczy się właśnie na Kubie. Rok 1958, 18-letnia Katie przeprowadza się z rodziną na Kubę, gdzie zapisuje się do szkoły tańca i szybko zakochuje w ubogim Javierze. Dużym plusem jest muzyka, sama historia nie porywa tak jak oryginał, ale ma dobre momenty.

Oglądaliście jakieś filmy z akcją umiejscowioną na Kubie? Mam jeszcze kilka w zanadrzu, ale może coś polecicie?

8 komentarzy:

  1. Niestety żadnego filmu z Kubą w tle sobie nie przypominam. Chętnie zobaczyłabym Buena Vista Social Club, bo lubię ich muzykę. Pisałam już, że okrutnie zazdroszczę? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Choć nie jestem wielką fanką romantycznych komedii to jednak Dirty Dancing 2 baaardzo mi się spodobał - nie chodzi o samą fabułę, ale o klimat, MUZYKĘ, pokazanie tych wszystkich zakątków i klubów... No i oczywiście Diego Luna ;) Zazdroszczę Ci, że już za miesiąc tam będziesz!

    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaaa, ale cudnie. Popularna teraz ta Kuba, wszyscy tam ostatnio jeżdżą. Czekam na Twoje wrażenia, bo słyszałam skrajne opinie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie są mocno podzielone zdania na temat Dirty Dancing 2 i chyba czas samej wyrobić sobie własne zdanie. Ja w końcu namówiłam moją Córę do obejrzenia 1 części i była zachwycona, chociaż na początku się wzbraniała;)
    Już pewnie pisałam, że z Kuby póki co się wyleczyłam, ale jestem ciekawa Twojego odbioru.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm chyba jedyny jaki kojarzę to właśnie druga część Dirty Dancing. W sumie to w ogóle rzadko filmy oglądam, więc może dlatego ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałam dwa pierwsze, z tym, że "BVSC" dość dawno. Ale w pewnym momencie (mam nadzieję!), na pewno sobie te filmy przypomnę.

    OdpowiedzUsuń