Dziś mam dla Was 2-dniową propozycję
zwiedzania Jeziora Como. Miejsce jest tak piękne i magiczne, że można by i
tydzień spędzić, zjeżdżając je dookoła, ale czasami mamy tylko weekend, by coś
zobaczyć, posmakować. I to jest właśnie taka opcja. 2 cudowne dni na chłonięcie
niepowtarzalnego klimatu Jeziora Como.
To co zobaczyć?
Varenna
Po raz pierwszy Varenne ujrzałam na chwilę po wschodzie słońca.
Przybyłam porannym pociągiem z Lecco, mojej przystani nad Jeziorem Como, i
wyruszyłam na pierwsze rozpoznanie. Zaskoczył mnie spokój i powolne budzenie
się do życia. Spacerowałam promenadą i podziwiałam niewymowne piękno. Tylko ja
i rybacy. Dzień dopiero się zaczynał, a ja już zakochałam się natychmiast, na
zawsze. Varenna oślepiła mnie swoim blaskiem i zostawiła ślad w moim sercu na
zawsze. Jeśli gdzieś jest idealnie, to właśnie tam. Więcej w poście:
Varenna – moje miejsce nad Jeziorem Como.
Villa del
Balbianello
Villa Balbianello powstała pod
koniec XVIII wieku jako rezydencja letnia kardynała Durini, który chciał nad
Jeziorem Como stworzyć sobie oazę spokoju. I trzeba przyznać, że udało mu się
to po stokroć. Nie widziałam jeszcze w Italii miejsca tak sprzyjającego
oddawaniu się rozmyślaniom, którego harmonijność i ład wchodzą pod skórę tak
bardzo, że człowiek czuje się wyciszony jeszcze na długo po opuszczeniu
posiadłości. Do tego spokoju ducha dochodzi się na chwilę po tym, gdy mija
wzburzenie z powodu tego niemożliwego do zdefiniowania piękna. Siedzisz, patrzysz,
i nagle odkrywasz po raz wtóry tę samą prawdę: liczy się tylko chwila, ona
buduje wspomnienia, które ogrzeją w zimne jesienne wieczory. Nie to, co masz na
sobie, ale to co nosisz w sobie. Prosta prawda, o której czasami w natłoku
codzienności zapominamy. Więcej w poście: Villa del Balbianello –najpiękniejsze miejsce nad Jeziorem Como.
Villa
Carlotta
Powstała pod koniec XVII wieku dla włoskiego markiza –
Giorgio Clerici, Villa Carlotta to balsam dla duszy miłośników ogrodów.
Posiadłość otaczona jest ogrodem botanicznym,
w którym znajdziemy najpiękniejsze gatunki kwiatów, ogród bambusowy, leśne
alejki, a także muzeum rolne. Sama Villa jest częstym miejscem ceremonii ślubnych. Udało
mi się zobaczyć taki ślub na tarasie kameliowym. Był skrzypek, piękni młodzi i
niepowtarzalna atmosfera Jeziora Como. Więcej informacji znajdziecie na
stronie: www.villacarlotta.it
Bellagio
Nazywane perłą Jeziora Como. Miejsce bardzo
turystyczne, zatłoczone, drogie, ale... trzeba je zobaczyć. Miasteczku bez wątpienia nie można odmówić urody. Spacer wąskimi,
urokliwymi uliczkami może dostarczy przyjemności, a gdy zjecie lody lawendowe w
lokalnej gelaterii zapomnicie nawet, że po nogach depcze Wam tłum. Więcej o
Bellagio pisałam tutaj.
Lenno
Przystanek obowiązkowy, jeśli zwiedzamy Ville del
Balbianello. Tu wysiada się z tramwaju wodnego, by dalej podążyć za znakami.
Można też przez chwilę dać się ponieść nogom i połazić po porcie. Takich
widoków nie będziecie żałować.
Lecco
Lecco nie jest tak ładne jak poprzednie miejsca, ale
za to jest świetną bazą wypadową do zwiedzania Jeziora. Już wiecie o czym
będzie następny post :)
Wyżej wymienione miejsca zobaczycie na spokojnie w 2 dni. Jeśli macie więcej czasu może odwiedzicie też miejscowość Como lub maleńkie Menaggio?
Zdecydowanie chciałabym zobaczyć wszystkie z tych miejsc, ale najbardziej Varennę, Villa del Balbianello oraz Bellagio. Samo jezioro jest przepiękne, a co dopiero miejscowości nad jego brzegiem :)
OdpowiedzUsuńTotalnie nieodkryte przez nas miejsca we Włoszech - mam nadzieje jednak, ze sie uda to kiedys nadrobić :)
OdpowiedzUsuńRok temu z chłopakiem zrobiliśmy sobie rajd po Lombardii. Como było kilka lat temu, tym razem dojechaliśmy do jeziora Garda i nie potrafię wybrać, które wspanialsze. Włochy to prawdziwy raj dla ciała i duszy.
OdpowiedzUsuńJezioro Como wygląda na miejsce, w którym chciałabym spędzić więcej niż 2 dni. No ale podejrzewam, że we Włoszech jest dużo więcej takich miejsc :)
OdpowiedzUsuńDwukrotnie byłem nad j.Como. Jedno z przyjemniejszych włoskich wspomnień. Objazd dookoła to wspaniała sprawa, a mieszkałem w niepozornej, ale pięknie położonej miejscowośći Mandello del Lario
OdpowiedzUsuńInspirujesz tymi Włochami na maxa! :) Co jedno miejsce to lepsze! Nie można się zdecydować :))))
OdpowiedzUsuńKocham Włochy, a tutaj jeszcze nie dotarłam, chociaż jest to moim wielkim marzeniem. Myślę, że kiedyś tu przyjadę na pewno.Przepiękne zdjęcia. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa byłam tylko w Aronie nad jeziorem Maggiore i nabrałam takiego apetyu, że z chęcią bym wróciła i zrobiła objazdówkę wokół wszystkich tych jezior. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńByłam w Lecco w zeszłym roku a na Twoim zdjęciu jest pizzeria gdzie się rozkoszowałam smakiem włoskiej pizzy. Pomimo tego, że widzieliśmy niewiele, bo była mgła ( o czym pisałam tu: http://trzymajacsiechmur.blogspot.de/search?q=Lecco ) to Lecco nam się spodobało. Nie mam porówniania z innymi miejscowościami bo byliśmy tylko tutaj ale tak czy siak Jezioro Como jest w planach ( bo takie tanie loty :) ). tylko tym razem nie zimą.
OdpowiedzUsuń