niedziela, 22 listopada 2015

„Kuba, daleka, piękna wyspa” Agnieszka Buda –Rodriguez i „Blondynka na Kubie” Beata Pawlikowska, czyli kolejne literackie wyprawy



Do wyjazdu mniej niż 4 miesiące, zaczynam się trochę denerwować, głównie długim lotem, a i podróż z nieznajomą robi swoje. Póki co, mam zamiar zaczepić się przeciw WZW A+B i zastanawiam się, gdzie we Wrocławiu najlepiej to zrobić, poza tym regularnie czytam coś na temat Kuby, poszerzając swoją wiedzę i poznając punkt widzenia innych. Dziś chciałabym Wam przybliżyć dwie książki, które ostatnio wpadły mi w ręce. 

„Kuba, daleka, piękna wyspa” to opowieść Polki, która wyszła za Kubańczyka i mieszkała w jego ojczyźnie przez ponad 20 lat. Książka rozpoczyna się wprowadzeniem do historii wyspy, odkrytej w 1492 roku przez Krzysztofa Kolumba. Poznajemy Kubę jako najważniejsze miasto na Karaibach, które było prawdziwą potęgą, a Hawana perłą, do której ściągały tłumy. Potem przyszła wojna amerykańsko-hiszpańska w wyniku, której Kuba znalazła się w kręgu wpływów Stanów Zjednoczonych. A co było dalej wszyscy wiemy... Fidel Castro i jego słynna rewolucja w wyniku której dawna królowa Karaibów mocno podupadła i jest to boleśnie widoczne do dziś, zwłaszcza dla mieszkańców.

„Czas zatrzymał się tutaj, a przyroda zadbała o to, aby odgrodzić mieszkańców od świata”.

O wartości tej publikacji stanowią jednak przede wszystkim wspomnienia autorki z czasów, gdy mieszkała pomiędzy Kubańczykami. Pani Agnieszka pisze o wszechobecnej biedzie, pustkach w sklepach, zaznaczając przy tym, że mieszkańcy wyspy pełni są optymizmu i energii, i starają się zawsze znaleźć coś dobrego w zaistniałej sytuacji. Są przy tym ludźmi niezwykle serdecznymi, którzy pomimo, że niewiele mają, starają się pomóc. Dużo miejsca w książce zajmuje polityka i bezpośredni jej związek z autorką. Jest też podróż po wyspie, odwiedzanie niekoniecznie turystycznych miejsc, muzyka, wypełniająca ulice oraz postaci, które się zapamiętuje. Solidna opowieść o życiu w miejscu, w którym czas się zatrzymał.


„Blondynka na Kubie” autorstwa Beaty Pawlikowskiej to publikacja, o której wiele dobrego powiedzieć nie można. Podróżniczka wybrała się w podróż na Kubę, by lepiej zrozumieć Ernesta Che Guevare, by odkryć, czy był mordercę, czy walczącym z niesprawiedliwością lekarzem. Cytuje więc dzienniki Che, odwiedza muzeum rewolucji i szuka prawdy. Czy ją znajdzie? To pytanie pozostawię bez odpowiedzi.


Jak na Pawlikowską przystało pełno tu złotych myśli, które po pewnym czasie stają się irytujące, przecież to miała być książka podróżnicza, a nie motywacyjna... Gdybym chciała poczytać o życiowych mądrościach Blondynki, wypożyczyłabym „Jedz zdrowo i myśl pozytywnie” lub „Jestem Bogiem podświadomości”. Poza tym bardzo mało Kuby w Kubie, biadolenie, że nie może podróżować autobusem razem z tubylcami i narzekanie na klimatyzowane pojazdy. Jedyną atrakcją książki jest zabawny Anglik, który wyruszył w podróż dookoła świata. Ale chyba nie o tym powinna być ta książka...


Podsumowując, „Kuba, daleka, piękna wyspa” to solidna pozycja, która zadowoli wszystkich pragnących zaspokoić głód wiedzy o życiu w krainie socjalizmu. Jeśli natomiast chcecie pooglądać ładne zdjęcia, wybierzcie „Blondynkę na Kubie”, czytanie grozi w najlepszym wypadku znudzeniem, w najgorszym zszarganiem nerwów.

11 komentarzy:

  1. Hmmm.... chyba o wiele chętniej sięgnąłbym po pierwszy tytuł. Myślę, że zdecydowanie bardziej by mnie zaciekawił niż drugi zwłaszcza, że temat Kuby jest Autorce bardzo bliski - jeśli dobrze rozumiem. Co do książki B. Pawlikowskiej to nie ukrywam, że jakoś trudno mi się czyta jej książki i jestem chyba ogólnie do nich zniechęcony, a może uprzedzony. Tym niemniej bardziej skłaniam się do pierwszej pozycji. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam "Blondynkę na Kubie" i niestety wrażenie było takie samo. Z tego powodu już nie czytam książek Pawlikowskiej coraz więcej "złotych myśli", a to zupełnie nie moja bajka. "Kuba - daleka, piękna wyspa" - bardzo chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pawlikowska jest mocno przereklamowana, też coś o tym wiem ;)
    Ale fajnie, że już zagłębiasz się w Kubę, tyle emocji pewnie :)) I wyobrażeń :) Super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę kolejną negatywną recenzję "Blondynki", nigdy nie czytałam żadnej z jej pozycji, ale już się zdążyłam zniechęcić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam żadnej z jej książek, ale jestem zaskoczona, że w sumie taki negatywny odbiór panuje.
    Widzę, że się przygotowujesz do podróży:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie denerwuj się - wszystko będzie dobrze! Przed Tobą kolejna podróż, przygoda, moc wrażeń i doświadczeń. Ja już czekam na Twoje wpisy i zdjęcia z Kuby :)
    z Blondynką miałam bardzo podobne - za mało opowieści, zbyt wiele życiowo-filozoficznych refleksji. Za to "Kuba- daleka piękna wyspa" brzmi bardzo zachęcająco!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam...
    Czekam na Twoje relacje z Kuby. Na pewno będą wspaniałe.
    Kuba jest na mojej liście podróży dalekich. Może kiedyś uda mi się ją zobaczyć.
    Pozdrawiam serdecznie,.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam wrażenie, że książka Beaty Pawlikowskiej składa się ze złotych myśli i cytowanych cudzych tekstów. Niewiele tu wiedzy przekazywanej przez sama autorkę.

    Tę pierwszą książkę mam, ale w innym wydaniu. Na razie jej nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytalam Blondynke na Kubie i bylo nawet ok, do tego stopnia, ze siegnelam po kolejna ksiazke autorki... porazka, rady jak z bloga lajfstalowego, przeczytalam 1 i pol rozdzialu i nie dalam rady dalej. Kuba jest jednym z moich marzen, zanim nie zdazy sie zmienic, ale czy sie uda?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach kochana, nawet nie wiesz jak ci zazdroszcze ze ta wyprawa dopiero przed toba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach kochana, nawet nie wiesz jak ci zazdroszcze ze ta wyprawa dopiero przed toba :)

    OdpowiedzUsuń