Tygodniowy wypad na Maltę w połowie
września pozwolił mi choć na chwilę oderwać się od codzienności wypełnionej
pracą i innymi obowiązkami. Słoneczna wyspa okazała się być strzałem w
dziesiątkę na jesienny wypad. Znów przez chwilę żyło mi się wolniej, spokojniej,
szczęśliwiej... Znów odkrywałam miasta, wędrowałam szlakami, zwiedzałam to, co
trzeba zobaczyć i szukałam własnych dróg. Czy na Malcie odnalazłam swoje
miejsce?
Maleńka Mdina otoczona murem okazała się
być najbliższa memu sercu, stolica – Valetta z kolorowymi, opadającymi
stopniowo balkonami, podobała mi się ogromnie, ale nie do końca zaiskrzyło
między nami... Tak więc zachwycałam się, odnalazłam na nowo w sobie dziecko w
Poppeye Village, próbowałam specjałów kuchni maltańskiej, walczyłam z wiatrem
na Gozo i dużo spacerowałam. Niebo było codziennie idealnie błękitne, a słońce
pięknie świeciło. Aż się chciało żyć i działać :)
Dziś zapraszam Was do zapoznania się z
planem 7-dniowego zwiedzania Malty i Gozo komunikacją publiczną. Może komuś się
kiedyś przyda, może ktoś wyruszy moim śladem? Czytajcie i oglądajcie pierwsze
migawki z słonecznego skrawka Europy.
Dzień
1
zakwaterowanie
w St Julian – spacer promenadą w Sliemie – pierwsze spotkanie z Valletta
Dzień
2
Już pierwsze zdjęcie rozłożyło mnie na łopatki - widok zachwyca... Ale wszystkie kolejne dni i zdjęcia są niesamowite. To o czym marzę w tej chwili - słońce, spokój i ta architektura, którą tak kocham... Dobrze, że mogłaś się wyrwać chociaż na tydzień ! Myślę, że naładowało Cię to pozytywną energią i siłą do działania, aż do kolejnego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Jak widać każdy dzień to kolejna dawka pięknych wrażeń. Cudowne miejsca odwiedziłaś, czekam na większe relacje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czekamy w takim razie na całe relacje :)
OdpowiedzUsuńAle widzę, ze to było intensywne zwiedzanie...kurcze, ja bym chyba jednak w upał wskoczyła troszkę z plaży do wody ;)))
Piękne! A ja siedzę i myślę, gdzie wybrać się w kolejne wakacje i nie wiem... Myślałam o Lizbonie i Sintrze, Rzymie, Toskanii, albo... Barcelonie ;) (ale w zestawie z Walencją).
OdpowiedzUsuńJa w przyszłym roku lecę do Portugalii na pewno, tak na 10 dni, bo drugiego urlopu 2 tygodniowego pewnie mi nie dadzą... Planuję Lizbonę i Sintrę, i wybrzeże Algarve.
UsuńAle ta Barcelona Cię męczy :) Może na weekend się tam wybierz chociaż?
Ja też myślałam o takim urlopie na 10 dni, ale nie wiem na razie. Tanie loty do Lizbony są chyba tylko z Warszawy? Czy kombinujesz jakoś inaczej?
UsuńAno, męczy. Mam jeszcze długą listę miejsc, które chcę tam zobaczyć, a gdybyśmy wynajęli samochód, w Barcy można by spędzić 2-3 dni, a resztę w terenie (na północ, albo na południe). Szkoda, że w sezonie zimowym nie ma tanich lotów do Barcelony z Poznania, bo tak bym zrobiła. Ryanair nie lata wcale, a Wizzair raz w tygodniu. :/
Dokładnie z Modlina, ale nie aż takie tanie. W sezonie najtaniej widziałam 250 zł/os/lot.
UsuńWiem, że przez Paryż jest tanio lecieć z przesiadką w Beauvais, ale ja wolę bezpośredni lot, nawet jeśli trochę dopłacić trzeba.
PS Ryan lata z Wrocka w zimie do Barcy ;)
U, to faktycznie. Średnio tanio, ale do przełknięcia. Ja też wolę lecieć bezpośrednio.
UsuńWiem, że lata. Już o tym myślałam. Zobaczymy, może coś się wymyśli. ;)
Czekam na szczegółowe relacje. :)
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowień.
Czy poruszaliście się po Malcie komunikacją miejską?
OdpowiedzUsuńTak! Tutaj: http://prelittlemoments.blogspot.com/2016/01/komunikacja-publiczna-na-malcie-porady.html pisałam więcej na ten temat.
UsuńPo kliknięciu Malta w etykietę pojawią się pozostałe posty z kategorii.
Pozdrawiam i życzę udanego urlopu