Nasz pierwszy przystanek na Sycylii.
Miasto z uroczą starówką, ale zupełnie nieciekawym nowym miastem. Zdecydowanie
nie mogę powiedzieć, że Trapani skradło moje serce, ale jest to miejsce
kluczowe do zwiedzania zachodniej Sycylii, stanowiące świetną bazę wypadową do
odwiedzenia takich miejsc jak Erice, Wyspy Egadzkie, Segesta czy Marsala. Z
powodu dużej konkurencji można znaleźć też tu świetny nocleg w rewelacyjnej
(jak na Włochy) cenie. Do tego to stąd Ryanair ma sporą siatkę połączeń z
najważniejszymi portami lotniczymi Europy, w tym polskimi Krakowem i Modlinem.
Trapani nie można pominąć w sycylijskiej podróży.
Jest piątkowe popołudnie, chwila po
piętnastej. Właśnie wygrzebaliśmy się z samolotu i próbujemy ogarnąć jakiś
transport do miasta. Autobus zlokalizowany, tyle, że...jeździ, co godzinę i
przed chwilą odjechał! Rozczarowanie, chwila frustracji i wpadamy na pomysł, że
weźmiemy taksówkę, tylko trzeba znaleźć jeszcze kogoś, żeby było taniej. I tak
poznaliśmy miłe małżeństwo po 60-tce, na które potem wpadaliśmy kilka razy w Trapani.
To od nich usłyszeliśmy, że absolutnie musimy pojechać na Maltę, bo nie dość,
że pięknie, to jeszcze tanio. To chyba pojedziemy we wrześniu (jak kupię jakieś
bilety w promocji, bo na razie ceny wygórowane). Jazda taksówką upłynęła nam na
rozmowach o podróżach, państwo naprawdę sporo zwiedzają (praktycznie co miesiąc
gdzieś jeżdżą!), więc dużo się od nich dowiedzieliśmy. 30 minut i już byliśmy
pod naszym pensjonatem, gdzie już czekał na nas gospodarz – Matteo. Po szybkim
zameldowaniu poszliśmy do pokoju, a tam butelka sycylijskiego wina na powitanie!
Jaki miły początek wakacji :)
Z pensjonatu mieliśmy wszędzie blisko na
piechotę, więc w ogóle się nie kłopotaliśmy komunikacją miejską. Poza
urokliwymi uliczkami i ładnymi budynkami, bardzo spodobał nam się park Villa
Margherita, gdzie w cieniu drzew można było odpocząć trochę od skwaru.
Zupełnym
przypadkiem trafiliśmy też na wystawę samochodów na Piazza Mercato del
Pesce, która bardzo bardzo mi się spodobała! :)))
Stare miasto w Trapani jest zadbane i
czyste, co jest wyjątkowe na południu Włoch. Nie było tu jednak niczego
takiego, co wprawiłoby mnie w zachwyt – ot, kolejne ładne włoskie miasto,
niczym się niewyróżniające od pozostałych. Plaża piaszczysta, ale zaśmiecona, z
kolei woda brudna przez pobliski port. Nie polecam więc Trapani do
leniuchowania, o wiele ładniejsze plaże są na Wyspach Egadzkich lub w
Castellamare del Golfo (o rezerwacie Zingaro nie wspominając). Poza tym to
tutaj zjedliśmy najgorszy obiad w czasie całego pobytu na Sycylii, więc może
też i dlatego Trapani jakoś super miło mi się nie kojarzy. No może jedynie z
naszym pensjonatem, bo Matteo naprawdę się starał by wszystko było super :)
W Trapani spędziliśmy 3 noce, stąd zwiedziliśmy Erice i Favignane.
Ceny:
- przelot na trasie
Kraków – Trapani – 177 zł/os/lot;
- 3 noclegi w Belle Epoque B&B – 145 euro (baardzo polecam!), tutaj strona pensjonatu na bookingu;
- taksówka z lotniska: 30 euro (na 4 osoby wyszło po 7,50
euro, a autobus kosztuje 5 euro/os)
Miasteczko wygląda ładnie - mnie pewnie by zachwyciło, bo jeszcze nigdy nie byłam we Włoszech (może w tym roku?) Czekam na kolejne posty :)
OdpowiedzUsuńAle piekne furki! Marze o takiej :)
OdpowiedzUsuńA kto nie marzy? :)
UsuńBardzo mi się tam podoba. Masz rację. Chyba szkoda byłoby pominąć te miejsce. Myślę, że czas rozważać wyjazd na Sycylię, w tym Trapani :)
OdpowiedzUsuńBardzo architektonicznie bogate :) Myślę, ze warto je zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za miłe słowa u mnie na blogu i tak jeszcze tylko dopowiem na Twoje przemyślenia, że mając, tak jak ja, 29 lat nie było się nad czym zastanawiać, jeśli chodzi o dzidzię. My już od dwóch lat chcieliśmy bardzo, bardzo, a udało się dopiero teraz. No ale, szczęśliwi jesteśmy ogromnie :)))))
Pozdrawiam ciepło! :)
Ja mam 27 i czuję się na chwilę obecną zbyt niedojrzała na taki krok. Zobaczymy, co czas przyniesie.
UsuńBardzo mi się marzy Sycylia, zwłaszcza że pokochałam Sardynię... Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś pojadę bo wygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuń