czwartek, 29 stycznia 2015

Cinque Terre: Monterosso al Mare, Vernazza, Corniglia



Ostatnio przemierzaliśmy malowniczy szlak pomiędzy Monterosso a Vernazza. Dziś chciałabym z kolei pokazać Wam same miasteczka, które są niezwykle klimatyczne i stanowią wizytówkę kolorowej Ligurii.

Monterosso al Mare
Pierwsze miasteczko, które odwiedziliśmy i które potraktowaliśmy po macoszemu ze względu na bardzo napięty grafik. Zobaczyliśmy to, co w Monterosso najbardziej charakterystyczne: plażę  z wysuniętą skałą, będącą wizytówką miasta. 



Pozostałe miasteczka Cinque Terre mają znikome plaże i raczej ubogą infrastrukturę turystyczną, Monterosso jest więc strategicznym punktem na mapie tego kawałka Ligurii.



Pomimo tego, że był koniec września i wczesny ranek, woda w Morzu Liguryjskim (część Morza Śródziemnego) była cieplutka, aż żałowałam, że nie możemy sobie pozwolić na wypoczynek. 

No ale ostatecznie to nie smażing i plażing był celem naszej wyprawy do Włoch :)


Po krótkim spacerku brzegiem morza weszliśmy więc na ścieżkę, którą przeszliście ostatnio ze mną tutaj. Chwilę wcześniej jeszcze jakiś pan zaczepił mnie, twierdząc, że absolutnie w balerinkach nie przejdę szlaku. Oczywiście przeszłam :) Szkoda, że nie spotkałam go w Vernazzie, by mu to powiedzieć.

Vernazza
...to bajka! Pastelowe kamienice, wąskie uliczki, lazurowe morze sprawiają, że wielu turystów właśnie to miasteczko uważa za najpiękniejsze na Cinque Terre. Warto tu pobyć chwilę dłużej, przysiąść na kawę, lody, zjeść kawałek pizzy i poczuć klimat wakacji, i włoskiego dolce vita.







Corniglia
...tu przyda się dobra kondycja! Już dojście do miasteczka z dworca jest hardcorowe, gdy słońce niemiłosiernie pali, a my już trochę kilometrów zrobiliśmy... Jedyne 377 stopni do pokonania ;)


Corniglia usytuowana jest na skale, ok. 100 metrów nad poziomem morza, a wokół jej kolorowych domków znajdują się winne tarasy. Plaży tu nie ma, jeśli więc planujecie wypoczynek pozostaje Wam wylegiwanie się na skale ;)






Corniglia mnie oczarowała o wiele bardziej niż dwa poprzednie miasteczka! Tu było inaczej...







A może to wszystko dzięki pysznemu obiadowi i lampce wina? 


Najlepsze jednak wciąż było przed nami, choć wtedy oczywiście tego nie wiedzieliśmy...

Nie ma nic piękniejszego niż chwile przed podróżą, chwile, gdy jutrzejszy horyzont przychodzi nas odwiedzić i dać nam swoje obietnice." 
Milan Kundera

19 komentarzy:

  1. Oglądając zdjęcia przedstawiające Corniglię od razu na myśl przyszło mi Burano albo Wenecja. Całkiem podobne te uliczki. Tylko na Burano domy są bardziej kolorowe;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam mnie jeszcze nie było niestety... Mam nadzieję kiedyś sama porównać te miejsca :)

      Usuń
  2. Cudowne krainy. Miejscami trochę przypomniało mi się Wybrzeże Amalfi. Uwielbiam Włochy za to, że mają to coś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amalfi mi się strasznie marzy. W tym roku już jednak nie wcisnę :(

      Usuń
  3. Już się zakochałam w tym miejscu... Przepiękna wyprawa. Cudowne fotki. Ach... Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miasteczko jak z bajki :)
    Ale te schody mnie przerażają - też pokonałam w poprzednie wakacje 500 stopni w rezerwacie i myślałam, że ducha wyzionę ;)
    To się nazywa 'mieć kondycję' ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobno mieszkańcy Vernazzy nie lubią turystów, takie stwierdzenie usłyszeliśmy od mieszkanki Manaroli. Może napotkany Pan był właśnie z Vernazzy ;) Super fotki i klimat! Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  6. To są właśnie okolice, na które mamy chętkę w tym roku. Vernazza mi chodzi po głowie właśnie. No ale muszę jeszcze poszperać. I przejrzeć dokładnie, co tu pisałaś o tych okolicach :) bo musi być pięknie, z plażą i mało turystycznie, ot co
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam po sezonie (pod koniec września), więc nie było wielu turystów. Niestety wydaje mi się, że latem wygląda to trochę inaczej...

      Usuń
    2. no właśnie też się tego obawiam, bo planujemy sierpień także muszę porządnie poszperać

      Usuń
  7. oh jak bardzo, bardzo chciałabym tam byc, Italia moja miłość!

    OdpowiedzUsuń
  8. Vernazza wygląda jak raj na ziemi :) Idę szukać biletów lotniczych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczekaj, aż zobaczysz Riomagiorre w zachodzącym słońcu :)))

      Usuń
  9. Niesamowitej urody miejsca. W każdym z tych miasteczek można by siedzieć godzinami i rozkoszować się ich klimatem.
    Cudowne zdjęcia jeszcze podkreślają ich czar.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. O rany ale miejscowka, chce tam, teraz juz!

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj tak, ilez razy widze zdjecia z tych cudownych miejsc, tyle razy chce sie tam znalezc:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Widzę, że teraz u Ciebie Cinque Terre. Ja byłam tam latem, pisałam o tej trasie tutaj: http://lifegoodmorning.blogspot.com/2014/10/cinque-terre-5-krain-i-5-powodow-aby.html
    Niewiarygodne te Włochy. Mogłabym je zwiedzać po najciemniejszy zakamarek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja też! Mój ukochany kraj :) A Twoją relację pamiętam bardzo dobrze, pięknie opisałaś tę trasę :)

      Usuń