Co zrobić, gdy
towarzysz życia i podróży nie chce pojechać w miejsce, o którym marzysz?
Złościć się, tupać nóżką, próbować go przekonać za wszelką cenę? Absolutnie
nie! Czy nie łatwiej po prostu poszukać kogoś, kto ma podobne marzenie i
również nie ma z kim go spełnić?
Na Kubę chciałam
polecieć od zawsze. Te stare samochody w pastelowych barwach, piękny pejzaż
Trynidadu i Vinales, białe plaże Karaibów i chęć zobaczenia czegoś innego niż w
całej Europie. Mój M. jednak uparł się, że on tam nie jedzie i już. A ja bardzo
nie chciałam lecieć sama, co więc zrobiłam?
Dałam ogłoszenie na forum
podróżniczym! Ani się obejrzałam, a już miałam wiadomość od dziewczyny z
Warszawy. Ona też marzy, też nie ma z kim i jest zdecydowana na 1000%. No to
co, jedziemy? Jak najbardziej!
Wniosek urlopowy
podpisany przez szefa, plan tego, co chcemy zobaczyć i przeżyć się tworzy,
pozostaje jeszcze...się poznać. Na razie moją towarzyszkę podróży znam tylko
przez Internet, popisałyśmy ze sobą, zobaczyłyśmy się na fejsie i jakoś tak
swobodnie się nam gada, że mam wrażenie, że będzie super! Ona niedługo wpada do
Wrocławia, byśmy jeszcze spotkały się w realu i dogadały szczegóły. Na razie
pewne jest jedno:
W MARCU 2016 LECĘ NA KUBĘ!!!
źródło zdjęcia: http://www.havanamarathon.net/havana-marathon-2014/ |
Super ! Że lecisz na Kubę, ale też, że masz odwagę i jesteś zdecydowana, zdeterminowana do takiego stopnia, że szukałaś i znalazłaś kompana, a właściwie kompankę podróży. Najgorsze, co można zrobić, to zabrać ze sobą na wyjazd osobę, która tak naprawdę nie miała ochoty jechać. Uważam, że wtedy mamy murowane niedogadywanie się, zły humor etc. Co do Kuby, to właściwie jeszcze rok, ale jestem przekonany, że minie raz-dwa. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko 10 miesięcy, szybko przeleci, zwłaszcza, że przede mną wciąż tegoroczne wojaże :)
UsuńO raju... Jesteś niesamowita! :D
OdpowiedzUsuńJako ta mniej ogarnięta, czekam na notki organizacyjne, fotorelacje, , porady itp. i może kiedyś ruszę Twoim śladem. :)
Wszystko będzie, ale trzeba jeszcze poczekać :)
UsuńO rety ja też marzę o Kubie...w ogóle Ameryka Łacińska to moja wielka pasja i miłość. Życzę powodzenia w planach :)
OdpowiedzUsuńAgata, to następnym razem lecimy razem :)
UsuńChętnie :D
UsuńSuper, ja też zawsze chciałam tam polecieć, może się kiedyś z rodziną zdecydujemy w końcu :)
OdpowiedzUsuńKuba! no pięknie, chyba mogę powiedzieć że zazdroszczę, chociaż to nie jest moje miejsce numer jeden to zawsze mnie ciekawiła.
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać relacji na blogu! ściskam :)
No bardzo bardzo polecam! Mam koleżankę w szkole Kubankę i my się tu wszyscy w szkole zachwycamy Kuba, Kuba, a ona opowiada nam to z zupełnie innej strony.
OdpowiedzUsuńNo ale ! tej kolorowości, klimatu i tego czegoś nie odbierze Kubie nic.
Zjawiskowy kraj!
:))
Jestem za!
No wiem, trochę już czytałam... Na pewno nie jest tam tak "kolorowo" żyć, jak się niektórym wydaje...
UsuńNo powiem Ci, że odważna jesteś! :))) Ja bym się nie odważyła z obcą osobą, ale to pewnie ze wzgledu na opowieści koleżanki, która kiedyś tak zrobiła. A jak wiadomo, może się okazać, że będą to jedne z najfajniejszych wakacji! Ach.... Kuba..... MARZENIE! :))))))
OdpowiedzUsuńJestem dobrej myśli, a jakby co...cóż człowiek uczy się na błędach ;) Po powrocie napiszę, jak się podróżuje z nieznajomą ;)
UsuńGratulacje odwagi :) Popieramy Twoja decyzje o poszukiwaniu towarzysza w podroży. Marzenia są po to by je realizować. Kuba?..od zawsze marzyliśmy, żeby tam polecieć. :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńJuuupi! Gratulacje! No to kochana super przygoda przed wami. Na Kubie jest bardzo bezpiecznie, wiec ani troche sie o was nie martwie, na pewno sobie poradzicie! Pisz mi szybko na ile lecicie, ile macie czasu do dypozycji? Koniecznie, ale to koniecznie planuj Baracoa i Santiago de Cuba, to byly najpiekniejsze miejsca dla nas! Ja tez kupilam bilety gdzies maju a marcu lecielismy. Pogoda idealna na Kubie, nie za gorąco, nie za zimno. Cud miu i orzeszki :) Jakbym mogla w czyms pomoc to pisz smialo!
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją relację cały czas! Mam nadzieję, że jak skończyłaś Dubaj, to będzie Kuba w końcu :) W planach na pewno jest Havana na 3 dni, Trynidad na 2, Vinales, Cienfuegos. Na pewno też będzie rejs na Cayosa któregoś i kilka dni wypoczynku, i byczenia się. Nigdy nie byłam na Karaibach więc mam zamiar wyjątkowo też poleżeć na plazy i pocieszyć się słońcem :) Lecimy na 2 tygodnie, stąd nie wiem czy starczy czasu na te miejsca, o których piszesz, ale pomyślę :)
UsuńTak, w nastepnym poscie podrozniczym zaczynam Kube :) Kurcze no to masz ten sam problem co ja, tyle samo dni i chec pojechania na Cayosy. Niestety nie da sie ich polaczyc z Baracoa i zmiescic w 2 tygodniach, dlatego trzeba z ktoregos z tych miejsc zrezygnowac....ciezki wybor...ale piekne plaze sa tez w poblizy Hawany, nazywaja sie playas del estas, mysle ze nie ustepuja tym na cayosach, tylko ze hoteli tam nie ma takich wypasionych, sa jakies 3 ale nikt ich nie poleca, wiec lepiej na te plaze po prostu z hawany podjechac, ok 30 min autobusem. Bede o nich pisac, wiec sobie zobaczysz co i jak.
UsuńKuba jest bardzo fajna!
OdpowiedzUsuńUdanej wycieczki!
Fantastycznie. Też mi się marzy Kuba. Może kiedyś uda mi się polecieć...
OdpowiedzUsuńŻyczę wspaniałych wrażeń. Pozdrawiam weekendowo.
Odważna no, warto z ciebie brać przykład :)
OdpowiedzUsuń