Niedaleko mojego miejsca urodzenia
znajduje się piękny dolnośląski zamek – Czocha. Powstały w XIII wieku na rozkaz
króla czeskiego Wacława II szczególnie ostatnio cieszy się dużą popularnością. Fani
Harry’ego Pottera zapewne wiedzą już o co chodzi :)
Na Czosze od niedawna organizowane
są turnusy dla młodych czarodziejów, w czasie których zgłębia się tajniki
magii, uczy zielarstwa, gra w quidditcha, a wszystko to za niecałe 2500 zł za
10 dni pobytu. Cena zawiera wyżywienie i noclegi dla młodych czarodziejów.
Trzeba przyznać, że właściciel zamku wiedział na czym zrobić interes. Mówi się
też, że fani Harry’ego Pottera chcą wykupić to miejsce na własność. Jak podają
brytyjskie media Czocha miałaby być nowym Hogwartem! Fani najsłynniejszego
czarodzieja świata muszą zebrać jednak najpierw milion dolarów, a tymczasem
pozostaje im udział w kolejnym zlocie :)
Zamek Czocha zwiedza się z
przewodnikiem w cenie 15 zł za osobę
dorosłą (bilet ulgowy kosztuje 10 zł, a dzieci do 5 lat wchodzą za darmo). W
holu głównym spotkaliśmy się z panią przewodniczką, która nawet nie sprawdziła
naszych biletów. Było po 10-tej w niedzielę, a ludzi jak na lekarstwo. Oprócz
nas - tylko dwie inne pary. I bardzo dobrze, bo nie lubię chodzić dużą grupą :)
Zwiedzanie zaczyna się od sali rycerskiej, tu też wysłuchuje się historii
zamku. Dalej są biblioteka, sala marmurowa (ze słynnym kominkiem, w którym
zamurowano żywcem dziecko), tajne przejścia, zbrojownia i sypialnia z łożem z
zapadnią.
To z tym polskim zamkiem jest związanych
bardzo dużo legend i to niekoniecznie wesołych. Mówi Wam coś nazwa studnia
niewiernych żon? Joachim von Nostitz,
jeden z właścicieli Czochy, powróciwszy do domu po rocznej nieobecności odkrył,
że jego żona – piękna Ulrika, jest w ciąży. Gdy dziecko się urodziło zdradzony
kochanek kazał zamurować je żywcem, a żonę wrzucił do studni. Podobno po dziś
dzień słychać płacz dziecka i lament jego matki.
Inna legenda wiąże się z sypialnią Gütschowów
z łożem z zapadnią. Młodziutka Anna wyszła za bogatego, acz starego właściciela
zamku. W czasie nocy poślubnej nie potrafiła jednak ukryć swojego wstrętu, co
widząc, rozczarowany małżonek, uruchomił dźwignię, znajdującą się obok łoża. Kobieta
została wtrącona do lochu, a stamtąd prosto w nurt Kwisy. Ile prawdy w tych i wielu innych
legendach, nie wie nikt. Jeśli ktoś jednak chciałby się przekonać, czy dźwignia
nadal działa, może wynająć sypialnię za 1000 zł za noc ;)
Z kolei nocleg w hotelu zamkowym w
pokojach tematycznych (m.in. Harry Potter, podróżnik, rycerski, myśliwski) to
koszt 340 zł za pokój 2-osobowy ze śniadaniem. Niby dużo, ale jakby przeliczyć
na euro, to w Paryżu śpi się w mocno średnich warunkach, a tu można spędzić noc
w najprawdziwszym zamku!
Na Zamku Czocha kręcono m.in. seriale „Wiedźmina”, „Tajemnice
Twierdzy Szyfrów”, film „Gdzie jest generał”, a ostatnio nawet teledysk Sylwii
Grzeszczak do piosenki „Księżniczka”.
Niedaleko Czochy znajduje się także jeziorko, a zgłodniali z pewnością będą zachwyceni wizytą w restauracji Zielony Piec, w której podobno jest klimatycznie, a jedzonko przepyszne! Mam nadzieję to jeszcze kiedyś sprawdzić :)
Więcej legend, związanych z polskimi zamkami znajdziecie na tej stronie.
Byłam w Zamku Czocha jako małe dziecko (mogłam mieć maksymalnie 5 lat) i do tej pory pamiętam ten kominek i studnię. Trochę traumatyczne wspomnienie, bo pamiętam, że porządnie mnie to przeraziło. Ale chciałabym to miejsce jeszcze kiedyś odwiedzić :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam jako dziecko i również zapamiętałam tę legendę. Widać działa na wyobraźnię :)
UsuńBardzo, bardzo chcę pojechać :) W okolicach byłam tylko w zamku Grodziec i Książu, Czocha mam w planach!
OdpowiedzUsuńNa Grodźcu jeszcze nie byłam, nadrobić muszę zatem!
UsuńByliśmy tam jakiś czas temu i jest to bardzo ładne miejsce. Sam zamek liczny. Widzę, że tez spotkałaś pannę młodą na sesji ślubnej:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o Zamku Czocha głownie te legendy o duchach... Coś w tym może być... :) W nocy musi być strasznie ;)))
OdpowiedzUsuńDla odważnych dziś jest zwiedzanie nocne :)
UsuńKiedyś słyszałem o tym miejscu, jednak nigdy go nie odwiedziłem. Wydaje się ciekawe. Nie dziwie się, że niektórzy robią tam sesje zdjęciowe.
OdpowiedzUsuńNo prosze w ogole nie slyszalam o tym miejscu. Piekne!
OdpowiedzUsuńByliśmy w ubiegłym roku... Przecudne miejsce. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuń