Był pochmurny dzień, a silny wiatr
dawał nam się we znaki. Nic jednak nie mogło popsuć chwili, w której
przekroczyłam próg londyńskiej Tower. Czułam się przeszczęśliwa, bo jako
miłośniczka brytyjskiej kultury i historii, zawsze marzyłam, by zobaczyć to
miejsce.
Tower of London wzniesiono pod
koniec XI wieku dla króla Wilhelma Zdobywcy. To tu czekały na ścięcie żony
Henryka VIII, torturowano setki, jeśli nie tysiące, ludzi, zamordowano dwóch
synów Edwarda IV w czasie Wojny Dwóch Róż, a jednym z najsłynniejszych więźniów
była legendarna królowa Elżbieta I, uwięziona przez swą siostrę – krwawą Mary.
Budynek z reguły pełnił funkcje obronne, ale był też używany jako więzienie,
pałac, a nawet zoo! W jednej z wież można zobaczyć całą wystawę, poświęconą
zwierzętom w Tower.
Po wejściu do środka i cyknięciu
kilku pamiątkowych fotek, poszliśmy obejrzeć wystawę poświęconą królewskim
monetom. I tu się przestraszyłam po raz pierwszy ;) W pewnym momencie
usłyszałam krzyki i oczywiście moja zbyt wybujała wyobraźnia zaczęła mi płatać
figle, gdy okazało się, że to nic innego jak głośnik i nagrane krzyki,
upamiętniające śmierć jednego z więźniów, osadzonych w tym miejscu. Zanim
jednak doszłam, co jest przyczyną tych rozdzierających duszę wrzasków, zdążyłam
się porządnie przestraszyć ;)
Po obejrzeniu monet, wchodzimy na
mury i po chwili jesteśmy w średniowiecznym pałacu, gdzie można obejrzeć
odtworzoną z drobnymi szczegółami sypialnię Edwarda I, a nawet dotknąć
materiałów z jakich poszczególne części łoża były wykonane! W ogóle takich
interaktywnych wystaw jest w Tower cała masa, i są naprawdę ciekawym sposobem na
poznanie historii.
Dalej można było obejrzeć też tron Henryka III.
Spacerując po murach można natknąć
się na takie oto napisy:
Poza tym bardzo łatwo sobie
wyobrazić, gdzie kiedyś stali wartownicy/łucznicy, bo dziś są tam ich martwe
kopie.
Fajne są też widoki na Tower Bridge
i okolicę.
Bardzo ciekawa okazała się być
wieża z zwierzętami królewskimi, gdzie dowiedziałam się, że władcom, którzy mieli
wszystko dawało się egzotyczne zwierzęta, które szybko umierały, nieumiejętnie
pielęgnowane przez sługów obdarowanego.
Oczywiście tam, gdzie największa
atrakcja był całkowity zakaz robienia zdjęć, a więc nie pokażę Wam korony
królowej Elżbiety II, ale wiedzcie, że warto było czekać w kolejce, by ją
zobaczyć. Podobnie jak korony pozostałych królów i królowych Anglii. Stojąc
można było obejrzeć też film z koronacji.
Równie poruszające było odwiedzenie
Salt Tower i obejrzenie rysunków na ścianach, wykonanych przez jej licznych
więźniów.
To urządzenie służyło zaś do tortur...
Na głównym dziedzińcu Tower
gromadził się mały tłumek. To tu ścięto Anne Boleyn i wielu, wielu innych.
Podobno
w niektóre noce duch Anny krąży po wieżach, trzymając w rękach odciętą głowę...
Z kolei w White Tower można zobaczyć
rekonstrukcje zbroi Henryka VIII, królewski wychodek, kapliczkę i wiele wystaw
poświęconych militariom, które mnie jednak niespecjalnie interesowały.
Na dokładne zwiedzanie Tower
potrzeba ok.4-5 godzin. My obeszliśmy cały obiekt, weszliśmy wszędzie, były to
więc dobrze zainwestowane pieniądze ;)
Na koniec jeszcze zdjęcie kruków,
stałych gości Tower.
Legenda głosi, że gdy one odfruną, upadnie królestwo
Wielkiej Brytanii. Prawdopodobnie dlatego mają zabidzone skrzydła, które są
regularnie podcinane – ot, tak, na wszelki wypadek.
>>>wstęp
dla osoby dorosłej kosztuje 24,50 funta <<<
Jak zwiedzać Londyn za pół ceny,
pisałam tutaj. Zapraszam, jeśli ktoś jeszcze nie czytał.
PS Jak zauważyliście zdjęcia w poście są większe! Trochę się pobawiłam i myślę, że tak jest lepiej, dlatego od dziś już zawsze tak będzie :) Poza tym zdjęcia powinny się szybciej wczytywać, bo mają mniejszą pojemność :) Co sądzicie o tej zmianie?
No, no... Jest klimat. Tych wrzasków też bym się pewnie wystraszyła. Czasem aż trudno uwierzyć, że w takim miejscu, teraz licznie odwiedzanym przez turystów wydarzyło się tyle zła, tylu ludzi tam cierpiało. Aż ciarki przechodzą.
OdpowiedzUsuńA tak poza tym...
ZOO? :P
Tego nie wiedziałam.
Fajne te większe zdjęcia. :)
Pomimo, że mnie poprzednia forma odpowiadała, to ta także :) W sumie więc jest naprawdę dobrze. Moim zdaniem, to nie tanio. Nie dziwię się, że postanowiliście dobrze te pieniądze zainwestować :)
OdpowiedzUsuńIm dłużej oglądam Twoje zdjęcia z Londynu, tym intensywniej o nim marzę :) Na razie podczytuję sobie "Londyn.Biografia" Acroyda i mentalnie przygotowuję się do wyjazdu :D
OdpowiedzUsuńZdjęcia fajne :)
Tutaj taka ponura pogoda zdaje się być bardzo na miejscu, tworzy dodatkowy klimat. Niestety zakaz robienia zdjęć zawsze bardzo mnie "dołuje", ale trzeba to uszanować, chociaż nie wszyscy to potrafią...Bardzo klimatyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
No do takiego zamczyska to ja bym chętnie zaglądnęła! ;)))
OdpowiedzUsuńAle ducha Anny B. już niekoniecznie bym chciała uświadczyć :)
Fajna historia z krukami.
Większe zdjecia są ok! :)))
Miejsce naznaczone cierpieniem wielu istnień. Świadek wielu ważnych wydarzeń w historii Anglii. To sprawia, ze wizyta tam jest ogromnym przeżyciem. Kusisz tym Londynem, muszę się w końcu tam wybrać :)
OdpowiedzUsuńWarto! Na pewno nie będzie to stracony czas i pieniądze :)
UsuńJa niestety podziwiałam Tower of London jedynie z zewnątrz bo zawsze - o zgrozo - szkoda mi było czasu...Wstyd! :)
OdpowiedzUsuńJak jeszcze kiedyś będziesz chciała wrócić do Londynu, to może wtedy uda Ci się zwiedzić Tower :)
UsuńMistycznie i pięknie :) A słyszałaś legendę, że przez to, że krukom podcinano skrzydełka, to pewnej nocy do Tower of London zakradł się lis i niestety je zjadł.Od razu, gdy to zauważono, by nie wywołać paniki, że brytyjska korona jest zagrożona (bo kruki min. symbolizują jej bezpieczeństwo) sprowadzono nowe ptaki. I jak widać, kruki do dziś stoją na jej straży :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo podobało się tam też wieczorem, po przechadzać się na nad Tamizą mając za sobą oświetloną Tower of London... Niezwykły klimat.
Pozdrawiam cieplutko! :) A zdjęcia bardzo dobrze, że są większe. Wszystko lepiej widać!
Nie słyszałam o tym! Ale dziękuję, teraz już wiem :)
UsuńMarzy mi się Londyn taki mroczny, ciemny, z dorożką, taki z czasów Sherloka Holmesa.... z mgłą i z latarniami ledwie oświetlonymi... taki właśnie, a potem mogłabm zobaczyć już całą resztę ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńTower jest wspaniala, noca to dopiero robi wrazenie!
OdpowiedzUsuńtyle nauki na studiach o tym, ale najwiecej to sie czlowiek nauczy widzac to na wlasne oczy..
OdpowiedzUsuńMost oczywiscie widzialam, ale w srodku nigdy nie bylam...zrezta ja jakos nie przepadam za tego typu atrakcjami...a cena wejsciowki to juz w ogole kosmos!
OdpowiedzUsuń25funtow? loooo matko, ja nawet nie wiedzialam ze jest tam tak drogo, mysmy tez nie wchodzili i nie zaluje.
OdpowiedzUsuńps. ja bym zrobila jeszcze ze wszytskie foty maja jedna wielkosci - lepiej sie oglada :)