środa, 20 sierpnia 2014

Pomysł na weekendowy wypad: Polanica-Zdrój



Ostatnio zostawiłam Was w Dusznikach-Zdroju, no to teraz pora na Polanicę wreszcie :)



Do Polanicy jechaliśmy jakieś 15 minut, samochód zostawiliśmy znów „na dziko” w jednej z bocznych uliczek w centrum, i ruszyliśmy przed siebie. 




Pomimo tego, że było bardzo pochmurno, miasteczko bardzo mi się spodobało. Krótki spacer deptakiem i już żałowałam, że w ogóle do Dusznik pojechaliśmy... Było cały dzień spędzić właśnie tutaj!












Jako, że byliśmy bardzo głodni, szybko udaliśmy się na obiad. M. wypatrzył restaurację "Karamba" na głównym deptaku, gdzie wygodnie się rozsiedliśmy.


I choć wystrój jakoś nie powalał na kolana, to jedzenie okazało się być bardzo smaczne ;)

Zamówiliśmy:
- litr lemoniady: 15 zł
- grillowany filet z kurczaka z frytami i surówkami (ja): 26 zł
- grillowane żeberka i pieczonymi ziemniaczkami i surówkami(on): 22 zł


Najedzeni i zadowoleni poszliśmy chwilę pospacerować po Parku Zdrojowym






Polanica-Zdrój bardzo mi się spodobała i zdecydowanie mogę tam jeszcze wrócić :) Następnym razem chcę też pójść w końcu na Błędne Skały :) 

I na koniec będzie zła i dobra wiadomość.

Tak się cieszyłam, że lecę w piątek do Amsterdamu, a tymczasem musiałam zrezygnować z wyjazdu :( Jest mi bardzo smutno, bo cieszyłam się, że w końcu się odstresuję i odpocznę od codziennego otoczenia. Ale nic to. Dostałam tydzień wolnego pod koniec września i może nawet gdzieś pojedziemy. Ale ciii, nic nie mówię tym razem głośno, by nie zapeszać.

Tymczasem pozdrawiam zmęczona i zapracowana.

#więcej nie idę na urlop w maju!

5 komentarzy:

  1. Byłam w Polanicy dwa lata temu, przepiękne miejsce na odpoczynek, relaks :)
    Błędne Skały na prawdę warto odwiedzić, bardzo mi się podobało, trochę się nachodziliśmy, świetna wycieczka to była :)
    i życzę szybkiego wypoczynku, bo sama wiem co to znaczy przegrzane akumulatory :P hehe
    Pozdrawiam :) Daria

    OdpowiedzUsuń
  2. W dzieciństwie i latach późniejszych z rodzicami i siostrą jeździliśmy do Polanicy co roku, tak nam się tam podobało:)
    Widzę, że po latach wiele się zmieniło, ale klimat pozostał, chętnie znowu bym się tam wybrała:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No i jest Polanica. Mamy tam z mężem ulubioną restaurację. Pyszne jedzonko. Lubimy pobyć w tym dość urokliwym miejscu. W tym roku nie udało nam się jeszcze pojechać... Świetne zdjęcia, ach, miło powspominać... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że Polanica wygląda tak jak ją zapamiętałam :) Szkoda, że Amsterdam nie wypalił :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak to czasem jest, że mniej znane miasteczka ciekawsze są od tych bardziej znanych :)
    Szkoda tego Amsterdamu... Ale co sie odwlecze... to wiesz ;)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń