Dni 4-6 naszych wakacji spędziliśmy
na przepięknym Santorini. Było jak w bajce! Wszędzie tak pięknie, że aż
zapierało dech... Te białe domki, niezwykle piękna przyroda... Cudownie! Na
pewno tam wrócimy! Zanim jednak udamy się na Cyklady, kilka słów o samodzielnej
organizacji wyjazdu z Krety.
SeaJet czy Hellenic Seaways?
To podstawowe pytanie, które zadaje
sobie osoba, chcąca dostać się na Santorini promem. My zdecydowaliśmy się
popłynąć MegaJetem firmy SeaJet ze względu na to, że wypływał 1,5 godziny
wcześniej niż HighSpeed 5 Helllenica. Co ciekawe, przewoźnik na stronie podaje,
że wypływając o 8.20 na miejscu jest się 2 godziny później. Nie jest to prawda.
W dniu naszej wyprawy morze było spokojne, nie było fal, a podróż trwała prawie
3 godziny... Wydaje mi się, że firmy podają, że na Santorini jest się po 2
godzinach, by nie odstraszyć turystów jednodniowych, którzy wracając promem o
17.50, na wyspie są więc de facto trochę ponad 5 godzin. Jest to zatrważająco mało,
zwłaszcza, że nie jest to tani wyjazd:
>>>bilet na trasie Heraklion-Fira w klasie ekonomicznej dla
osoby dorosłej w jedną stronę wynosi 55 euro<<<
Łatwo więc policzyć, że koszt
takiej wycieczki dla dwóch osób to już 220 euro, czyli przy obecnym kursie ok. 940
zł.
Czy jest więc sens płynąć na Santorini na 1 dzień? Według mnie nie ma, ale na pewno są osoby, którym odpowiada taki sposób zwiedzania.
Podróż MegaJetem wspominam bardzo
dobrze, choć przyznam, że miałam obawy po przeczytaniu kilku wątków na
TripAdvisorze. Ludzie pisali o niewygodach podróży, spóźnieniach, odwołaniach
rejsu... Nam nic takiego się nie przydarzyło, a co do komfortu, to w klasie
ekonomicznej siedzenia są jak w samolotach linii Ryanair. Jest więc trochę
ciasno, ale nie ma co narzekać. Trochę przeraził mnie jedynie schowek na bagaż,
bo nikt nie pilnował walizek i w zasadzie każdy mógł podejść i wziąć, co
chciał. Na promie jest też bar z przekąskami, a ceny nie są zbyt wygórowane. Nam
podróż upłynęła bez niespodzianek i szybko, bo trochę drzemaliśmy ;)
Gdzie kupić bilety?
Nasza podróż na Santorini miała
miejsce przed sezonem, więc spokojnie kupiliśmy bilety w porcie dzień przed
odjazdem. Na lipiec-sierpień pewnie jednak lepiej kupić bilety wcześniej przez
Internet, bo może się okazać, że wyprzedano już wszystkie miejsca, a my musimy
zrezygnować z wyjazdu i zmienić plany (czego np. ja bardzo nie lubię). Decydując
się na tę opcję możemy bezpłatnie odebrać bilety w porcie (w punktach
wymienionych na stronie przewoźnika), aby tego dokonać wystarczy nam
potwierdzenie dokonania rezerwacji ;)
No to już chyba wszystko wstępnie, to
wyruszamy!
Po 3-godzinnej podróży na miejscu
czekał na nas pan z hoteliku, w którym się zatrzymaliśmy i zabrał nas na
miejsce busem :)
Nas i dwie podstarzałe turystki z Nowej Zelandii, które wyruszyły z plecakami w
podróż życia po Europie. Uwielbiam spotykać takich ludzi!
Nocleg
Na naszą bazę wypadową na Santorini
wybraliśmy Firę, stolicę wyspy, a tym samym miasto najlepiej skomunikowane z
całą resztą. Odpowiedniego miejsca szukałam bardzo długo, chciałam, żeby było
tanio i z widokiem. I udało się! Zatrzymaliśmy się w Villa Popi przy głównym
placu w Firze, gdzie za 25 euro za noc mieliśmy pokój z balkonem z widokiem na
wschodnią część wyspy! Teoretycznie mogliśmy więc zwlec się z łóżek i obejrzeć
wschód słońca (co nam się jednak nie udało, bo nie usłyszeliśmy budzika;). Recepcjonistka
była bardzo miła i pomocna, dała nam mapę wyspy i wytłumaczyła gdzie, i jak się
dostać, a także zaproponowała nam darmowy transfer z/do portu. Jak na tak tani
hotelik, Villa Popi ma także swój basen :) Czegóż chcieć więcej?
Żeby nie być gołosłownym, oto zdjęcie zrobione z naszego balkonu w Villa Popi:
Miałam w tym poście jeszcze napisać
o Firze, ale...tak się rozpisałam, że na pierwszą część relacji z Santorini
zapraszam następnym razem, a tymczasem zostawiam Was z tym widokiem:
Dal mnie pobyt na Santorini, to piękny sen.
OdpowiedzUsuńJestem tą wyspą zachwycona.
Pozdrawiam:)
Oj, ja również...:))) Bajka!
UsuńPłynęłam dokładnie tym samym MegaJetem :)))) Mam nawet podobne zdjęcia! ;)
OdpowiedzUsuńSantorini wygląda pięknie. Już nie mogę się doczekać kolejnego posta :) Fajnie, że dajesz takie praktyczne rady. Może przydadzą się w przyszłym roku? :)
OdpowiedzUsuńNa pewno warto tam pojechać, więc się nie wahaj!
UsuńSantorini, Santorini... ciekawe kiedy uda mi się tam dotrzeć. Kocham Kretę ale byłam już dwa razy w ciągu ostatnich dwóch lat, więc teraz pora na inne kierunki.. a jednak stamtąd na Santorini dotrzeć najłatwiej..
OdpowiedzUsuńPrzed Tobą całe życie, na pewno więc w końcu trafisz i na Santorini :)
Usuńchcialabym wybrac sie samodzielnie na 2 dni na santorini z krety. jednak po 25 pazdziernika nie moge znalezc promow. boje sie ze moze juz byc po sezonie?jak najlepiej tam dotrzec?
UsuńPoszukałam trochę i wygląda na to, że po sezonie nie ma promów pomiędzy wyspami. Pozostaje połączenie lotnicze. Najlepiej Ryanem z Chanii polecieć do Aten i stamtąd również Ryanem polecieć na Santorini.
Usuń